Jeśli masz w domu małego artystę albo artystkę, to z pewnością nie cierpisz na brak kredek. Niestety te mają to do siebie, że szybko się łamią. Jednak nic straconego! Z takich połamanych kawałków czy po prostu z resztek można wyczarować wyjątkowe kredki!
Piękne kredki, w dowolnym kształcie można wykonać we własnej kuchni. Do wyczarowania takich wyjątkowych "zabawek" potrzebujesz jedynie: piekarnika, foremek silikonowych, no i kredek. Wielokrotnie, pracując w świetlicy szkolnej, robiłam dzieciakom taką małą niespodziankę - uśmiech dziecka: bezcenny.
Krok 1
Zbieramy wszystkie kredki, które mamy w domu - te połamane, te, które są na wykończeniu i te, które mają po prostu nieciekawy kolor i marzy nam się, żeby go trochę podrasować. Kredki muszą być świecowe - najlepiej i najszybciej topią się kredki crayola. Uwaga: kredki bambino - te najzwyklejsze twarde - nie topią się, nie polecam również topienia pasteli.
Obieramy wszystkie kredki z papierków. Tu nie polecam robienia tego zębami (kredki są raczej niesmaczne) - doskonale sprawdza się za to mały nożyk.
Krok 2
Obrane kredki wrzucamy do plastikowych foremek - u mnie takie muffinokowe, ale spokojnie można wykorzystać każdą foremkę. Formy nie trzeba niczym natłuszczać - kredki odchodzą od niej bez problemu.
Mieszanie zależy od naszej wyobraźni. Jeśli chcemy kredki jednolite, to mieszamy jeden kolor. Jeśli wielotonowe, to mieszamy zbliżone barwy. Albo po prostu wrzucamy wszystko, co mamy pod ręką i wychodzą nam kredki inne niż wszystkie :)
Krok 3
Pieczemy w temperaturze 150 stopni, góra-dół, przez ok. 5-10 minut. Kredki, w zależności od rodzaju, topią się w różnym tempie, więc najlepiej jest łączyć te, które były na dzień dobry razem w pudełku. Jeśli mieszamy rodzaje - trzeba po prostu zaglądać przez szybkę i kontrolować sytuację na bieżąco.
Krok 4
Wyciągamy nasze foremki, odstawiamy kredki do wystygnięcia - wiem, że pokusa wyjęcia jest czasem silniejsza, ale jednak warto poczekać - po pierwsze: kredki są na początku bardzo gorące i po drugie - łatwiej łamią się, kiedy są jeszcze ciepłe.
I gotowe :)


Spróbujecie?