Lubię, kiedy książka mnie czegoś nauczy, wprowadza w nieznane mi środowisko albo zgłębia temat, który mnie interesuje, dlatego też sama tego typu książki staram się dawać Czytelnikom.
"Autorski Przysłówek" to cykl, który opiera się na wywiadach z autorami. Jednak, żeby nie było tak prosto, pisarze zmagają się z nie lada wyzwaniem, bowiem podstawę tych literackich zwierzeń stanowi zaledwie kilka przysłówkowych pytań – Jak? Gdzie? Kiedy? Skąd? Dlaczego? – które, co najlepsze, rozwijają według własnego pomysłu!
Dziś zapraszam Was serdecznie na spotkanie z Klaudią Muniak, która doskonale poradziła sobie z wyzwaniem. Przeczytajcie wywiad z przyjemnością.
![]() |
Fot. Maggie Malyszko |
Klaudia Muniak (ur. 1987,
pełne nazwisko Kloc-Muniak) pochodzi z małej miejscowości koło Dębicy na
Podkarpaciu. Absolwentka biotechnologii, miłośniczka książek, spełniona mama.
Mieszka w Londynie, gdzie przez kilka lat zajmowała się nanotechnologią. W
pracy naukowej najbardziej docenia aspekt odkrywania nieznanego. Podobnie w
literaturze – nie boi się wkraczać na nieprzetarte szlaki. W swoich książkach
uwielbia łączyć doświadczenie zawodowe z tym, co lubi w powieściach
najbardziej, czyli wywołującą dreszcz tajemnicą.
Jak powstają moje powieści?
Spontanicznie. Najpierw
jest pomysł, który zupełnie nagle wpada mi do głowy. Zwykle jest dość mglisty i
usiany ogromem dziur. Zaczynam od łatania tych luk poprzez rzetelny research.
Przyznam, że bardzo lubię ten etap, bo przypomina mi trochę pracę badawczą,
która zawsze wymaga przygotowania teoretycznego, a trochę czas studiów, kiedy
czytanie artykułów i nauka z podręczników była codziennością. Gdy mam już
wszystko, siadam do pisania. Konkretne zdarzenia i to, co spotka moich bohaterów
na kartach powieści powstają na bieżąco, nie przygotowuję wcześniej żadnego
konspektu, na którym się opieram. Polegam na swojej wyobraźni od początku do
końca.
Gdzie zabieram Czytelników w
swoich książkach?
Lubię, kiedy książka mnie czegoś nauczy, wprowadza w nieznane mi środowisko albo zgłębia temat, który mnie interesuje, dlatego też sama tego typu książki staram się dawać Czytelnikom. Skupiam się na tym, aby przedstawiane przeze mnie zagadnienia medyczne były dla każdego zrozumiałe, chcę, aby czytanie książek, które piszę, sprawiało przyjemność a jednocześnie, aby zaznajamiały one Czytelnika z obcym mu środowiskiem czy nowatorską technologią.
Z racji swojego
wykształcenia i zainteresowań, a także wiedzy, którą posiadam, jestem w stanie
przybliżyć Czytelnikowi świat badań naukowych, odkryć biotechnologicznych i
ludzkiej psychiki, i tam właśnie zabieram swoich Czytelników.
Dlaczego moimi bohaterami są
głównie kobiety?
Przede wszystkim dlatego, że sama jestem kobietą.
Dzięki temu jest mi łatwiej wniknąć w psychikę takiego
bohatera i co istotniejsze, mogę to zrobić dokładniej, zapuścić się w nią
naprawdę głęboko. A drugim powodem jest to, że uważam kobietę za bardzo
wdzięcznego bohatera – kobieca psychika jest szalenie złożona i barwna, to szeroka
paleta barw, z której podczas pracy twórczej można czerpać całymi garściami, i
to właśnie lubię!
![]() |
Fot. Maggie Malyszko |
Kiedy się to wszystko zaczęło?
Chęć pisania dojrzewała we mnie
przez wiele lat. Na początku w ogólne nie odczuwałam tego jako potrzebę
tworzenia książek, ale wręcz nękały mnie różne historie, które jakby odruchowo
powstawały w mojej głowie. Zdarzało się, że miałam problemy ze snem, bo analizowałam
całe fikcyjne zdarzenia, sceny, dialogi… W końcu było tego za dużo. Tak dużo,
że zaczęłam się zastanawiać, co z tym zrobić, jak sobie z tym poradzić. I wtedy
wpadłam na pomysł, aby zacząć spisywać wszystko to, co kłębi mi się w głowie.
Okazało się to prawdziwym strzałem w dziesiątkę – zapanowałam nad swoją
wyobraźnią. Kiedy powstała pierwsza książka w całości, po prostu uznałam, że
zasługuje ona na to, aby ujrzała światło dzienne i zadecydowałam się na jej
publikację.
Skąd biorę motywację?
Często podkreślam, że moją siłą napędową do działania i pisania kolejnych książek jest satysfakcja Czytelników. Świadomość, że to, co robię, sprawia frajdę innym, daje takiego kopa, że pomimo zdarzających się przeciwności chcę pisać dalej i dalej.
Czytelniku, dziękuję!
Sprawdź moje wrażenia po lekturze książek Autorki
Nie ufam już nikomu: w ciągłym napięciu |