Lubicie czasem zjeść coś innego? Zupa serowa to chyba jedna z tych zup, których nie można jeść z czystym sumieniem, przynajmniej nie na diecie! Ale czasami zgrzeszyć warto, szczególnie w szaro-bure zimowe popołudnie. Zupa serowa porządnie syci i doskonale rozgrzewa. Raz na jakiś czas można się na nią skusić.
Przepis przygarnęłam od mojej Mamy. Zupa serowa pojawia się u nas rzadko, bo średnio raz w roku, jednak zawsze wychodzi i zawsze smakuje cudownie. Jest, można by rzec, aksamitna.
Poniżej wersja na bulionie, który został z poprzedniego dnia, ale możecie spokojnie posiłkować się kostkami rosołowymi.
Składniki
Na średni garnek
- 4 serki topione (dowolne, ale najlepiej wybrać te bez dodatków)
- 1 duży por
- 1 marchewka
- 1/2 kg mięsa mielonego
- 2 kostki rosołowe w wersji ekspresowej (a najlepiej przygotować na własny bulionie, który posłuży tu jako baza)
- sól, pieprz, odrobina chilli, bazylia
Przygotowanie
1. Pokroić pora na drobne kawałki, gotować z kostką rosołową lub w bulionie do miękkości
2. Mielone usmażyć na patelni i przyprawić
3. Do wywaru z pora dodać mięso
4. Rozpuścić w zupie serki topione, ciągle mieszając
I gotowe!
Wersja dla totalnych leniwców
1. Kupujemy mieszankę warzyw.
2. Gotujemy z kostką rosołową.
3. Rozpuszczamy w wywarze serki.
I gotowe ;)