Lubicie? Ja uwielbiam, chociaż najczęściej sobie odmawiam. Nic nie mizia tak podniebienia jak szarlotka z kruszonką. Do tego lody!
Szarlotka składa się z trzech warstw. Każda jest wspaniała i w sumie, jeśli się uprzeć, można pochłonąć każdą osobno, ale wierzcie mi - najlepiej smakują w całości. Poniżej przepis, który pozwoli Wam wyczarować wspaniałą, pachnącą i przepyszną szarlotkę. Tym razem nie pokuszę się na przepis na lody, ale polecam je jako dodatek - nic nie smakuje tak dobrze jak ciepła szarlotka z lodami!
Ciasto
- 3 szklanki mąki
- 3/4 szklanki cukru (najlepiej drobnego)
- 250 g masła (ewentualnie margaryny)
- 3 żóltka + 1 jajko
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 paczka cukru waniliowego
- ew. 2 łyżki kwaśnej śmietany (ja robię przeważnie bez, ale można się pokusić)
1. Wszystkie składniki zagnieść na gładką masę.
2. Jeśli macie czas, możecie zawinąć gotowe ciasto w folię spożywczą i włożyć na godzinkę do lodówki, jednak z doświadczenia wiem, że nie jest to konieczne.
Jabłka
- 2 kg jabłek
- niecałe pół szklanki cukru
- 1 łyżeczka cynamonu
- ew. 1 garść rodzynek
- odrobina (1/8 szklanki) wody
1. Jabłka obieramy i kroimy (dowolnie).
2. Wkładamy owoce do garnka, zalewamy odrobiną wody (żeby się nie przypaliły).
3. Gotujemy do miękkości.
4. Dodajemy cukier, cynamon i rodzynki, następnie prażymy jeszcze przez chwilę, ciągle mieszając i zdejmujemy z gazu.
Kruszonka
- 100 g masła
- 100 g cukru
- 200 g mąki
1. Masło w temperaturze pokojowej rozcieramy w palcach z cukrem i mąką.
Przygotowanie
1. Na blachę 20 x 30 cm wykładamy papier do pieczenia, następnie wykładamy na nią ciasto - ugniatamy je ręcznie (żeby przylegało do papieru lub przykrywamy drugą warstwą papieru i wałkujemy).
2. Na rozwałkowane/uklepane ciasto wykładamy jabłka.
3. Całość posypujemy solidnie kruszonką.
4. Pieczemy przez godzinę w temperaturze 180 stopni (góra-dół, bez termoobiegu). Jeśli kruszonka robi się zbyt brązowa, kładziemy na wierzch folię aluminiową.
5. Wyciągamy, kroimy, podajemy jeszcze ciepłe z lodami.
I gotowe!